2018-11-05
I znów: Bez PiS-u ani rusz!

I znów: Bez PiS-u ani rusz!

----------------------- szept krzykacza

■ W roku 2018 Polacy oddali na Prawo i Sprawiedliwość niemal 2 miliony głosów więcej, aniżeli przed czterema laty! Okazało się, że PiS jest beneficjentem zwiększonej frekwencji.
■ Prawo i Sprawiedliwość ma bezwzględną większość w Sejmiku Województwa Łódzkiego.
■ Bez PiS-u ani rusz! Pamiętajmy o tym za pół roku i za rok.
   Bez PiS-u ani rusz! Pół roku wstecz (nr 691/692, kwiecień 2018) oraz przed miesiącem (nr 701/702, wrzesień 2018) takie hasło eksponowałem w tytułach moich tekstów. Przypomnę, że w kwietniu 2018 dla Prawa i Sprawiedliwości był najtrudniejszy okres w badaniach opinii publicznej w bieżącej kadencji parlamentu. We wrześniu br. w kampanii wyborczej ze zdwojoną siłą atakowano nie tylko PiS, ale wszystkich, którzy tej partii nie atakowali. Obrażano każdego, kto sprzyjał Prawu i Sprawiedliwości. Wyraźnie to było widać także w Konstantynowie Łódzkim. Próbowano, zgodnie z programem totalnej opozycji, zniechęcić do PiS-u. Na poziomie gminy nawet udawano rzeczową argumentację. Uzasadniano, że gminna władza samorządowa, która zdecydowanie nie odcina się od tej partii (rządzącej w kraju i zwiększającej w sondażach swoje poparcie!) po wyborach samorządowych nie będzie miała racji bytu, bo nie będzie miała dostępu do środków unijnych dzielonych przez sejmik. Nic z tego nie wyszło!
   Konstantynowianie zdecydowaną większością głosów wybrali na burmistrza kandydata, którego Platforma Obywatelska atakowała za to, że on nie atakuje PiS-u. Kandydat Konstantynowskiego Porozumienia Samorządowego, członek lokalnych władz Platformy Obywatelskiej – zgodnie z opinią wytrawnych znawców konstantynowskiej polityki (określenie używane przez Marcina Dardę, dziennikarza „Dziennika Łódzkiego”) – od początku kampanii nie miał szans na zwycięstwo w rywalizacji o fotel burmistrza Konstantynowa Łódzkiego. Tu pozwolę sobie przypomnieć cytat z mojego felietonu sprzed miesiąca: Platforma Obywatelska pogrążyła KPS, a co za tym idzie niemal pozbawiła Marcina Młynarczyka nadziei na mandat burmistrza.
To mimowolne efekty działań „Platformy Obywatelskiej Konstantynów”. Były jeszcze mimowolne efekty kłamstw anonimowych tchórzy, czyli niezidentyfikowanych zwolenników Marcina Młynarczyka, autorów dwóch ataków ulotkowych (dwie edycje „Głosu Konstantynowa Łódzkiego”). Działania tych anonimowych tchórzy nie mieszczą się w żadnych kategoriach walki politycznej. Kłamstwa z pierwszej edycji „Głosu Konstantynowa Łódzkiego. Przedwyborczy Wrzesień 2018” kontynuowano w drugiej, chociaż próbowano odwrócić kota ogonem. Ale nie wyszło. Znów, wbrew swoim zamiarom, anonimowi tchórze skrzywdzili Marcina Młynarczyka. Ich kłamstwa postawiły go pod ścianą. Wszystkie te przedwyborcze ataki były kojarzone ze sobą i w konsekwencji z jedną partią polityczną.
   W wyborach do sejmików Polacy obdarzyli Prawo i Sprawiedliwość największym, w historii tych wyborów, zaufaniem. Porównanie liczbowych wyników PiS - w całym kraju w ostatnich i poprzednich wyborach do sejmików (wybory samorządowe 2018: 5 161 013 głosów na PiS, wybory samorządowe 2014: 3 207 851 głosów na PiS) - jest szokujące. W roku 2018 wyborcy w Polsce oddali na Prawo i Sprawiedliwość niemal 2 miliony głosów więcej, aniżeli przed czterema laty! Okazało się, że PiS jest beneficjentem zwiększonej frekwencji. A ta frekwencja wzrosła, na razie, tylko do 54,96 %. Polskich wyborców stać przecież na więcej.
   Wyborcy z województwa łódzkiego (a także województw: podlaskiego, lubelskiego, podkarpackiego, małopolskiego i świętokrzyskiego) zdecydowali, że w Sejmiku Prawo i Sprawiedliwość dysponuje bezwzględną większością!
   Bez PiS-u ani rusz! Pamiętajmy o tym za pół roku i za za rok. Najpierw wybory do Parlamentu Europejskiego, potem do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Frekwencja w wyborach do parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej może przesądzić o trwałej naprawie Polski.
Bernard Cichosz