2019-01-07
Wyborco, masz władzę przez całą kadencję!

Wyborco, masz władzę przez całą kadencję!

---------------------------------------------------------------------------szept krzykacza

Kształt rodzącej się obecnie Polski jest pięknym prezentem
na stulecie odzyskania niepodległości
– ks. prof. Waldemar Rakocy
■ Obywatelska inicjatywa uchwałodawcza. Mieszkaniec posiadający prawa wyborcze stał się realnym partnerem władz samorządowych.
■ PiS czy PO lepiej dba o samorząd terytorialny? Z Twittera: W dziejach Polski najtragiczniejsze powstanie to powstanie Platformy Obywatelskiej.
■ Prawo i Sprawiedliwość dowartościowało obywatela. Każdy dysponujący prawem wyborczym ma realną władzę przez całą kadencję. Może podejmować inicjatywy uchwałodawcze. Może brać udział w debacie nad stanem samorządu.
■ Społeczność lokalna może zjednoczyć się i upomnieć o każdą istotną sprawę. Teraz można dużo uczynić dla dobra ludzi nie tylko w skali Polski, ale również dla dobra wspólnoty gminnej, powiatowej i wojewódzkiej.
   ■ Od początku bieżącej kadencji samorządu terytorialnego (2018-2023) każdy wyborca ma realną władzę nie tylko podczas głosowania wyborczego, ale przez cały okres sprawowania mandatów wybranych przez niego przedstawicieli.
   Mieszkaniec posiadający prawa wyborcze może codziennie czuć się potrzebny wybranym przez niego organom samorządu (rada gminy i burmistrz, rada powiatu, sejmik). Dotychczas takie poczucie miał tylko w okresie kampanii wyborczej. Wtedy, raz na cztery lata, kandydaci do władz zabiegali o przychylność wyborcy. No, jeszcze niekiedy i gdzieniegdzie zdarzały się referenda i wtedy wyborca był władzy również potrzebny. Teraz wyborca stał się partnerem rady gminy i burmistrza, rady i zarządu powiatu, sejmiku i zarządu województwa.

   ■ Mające od trzech lat bezwzględną większość w polskim parlamencie Prawo i Sprawiedliwość jest permanentnie krytykowane przez Platformę Obywatelską za niszczenie samorządu. Tymczasem ten zdominowany przez PiS parlament wprowadził istotne zmiany do ustaw o samorządzie gminnym, powiatowym i wojewódzkim. PiS upodmiotowiło wyborcę, dając mu realną władzę przez całą kadencję. I nawet nie nastąpiło to kosztem organów samorządu gminy, powiatu czy województwa (rada gminy i burmistrz, rada i zarząd powiatu, sejmik i zarząd województwa), bo obywatelska inicjatywa uchwałodawcza w niczym nie ogranicza dotychczasowych uprawnień organów wszystkich trzech szczebli samorządu terytorialnego w Polsce.
   PO nie była w stanie przez osiem lat wprowadzić zmian dowartościowujących obywatela. Więcej, nie jest z obecnych zmian zadowolona, bo Platforma Obywatelska nie jest obywatelska. Jej główną cechą jest hipokryzja. W praktyce to partia pseudoelit i dla pseudoelit. Oczywiście nie wszystkich członków PO i sympatyków tej partii można zaliczyć do pseudoelit, ale wielu tych aspiracji nie kryje, w najlepszym przypadku, traktując z góry wszystkich, którzy nie popierają Platformy. I to już doskonale wyjaśnia powody krytykowania PiS-u przez PO. Dowartościowanie każdego wyborcy, jego upodmiotowienie odbiera część wpływów pseudoelitom.
   Na Twitterze swego czasu popularny był wpis, że w dziejach Polski najtragiczniejsze powstanie to powstanie Platformy Obywatelskiej. Teraz koresponduje z nim inny aktualny wpis kogoś z mojego pokolenia: Najbardziej mroczny czas za mojej pamięci, czyli od 13 grudnia 81 do 89 roku trwał krócej niż czas rządów Platformy Obywatelskiej. Aż nie chce się wierzyć...
   ■ Obywatelska inicjatywa uchwałodawcza dotyczy gminy, powiatu i województwa. Grupa mieszkańców gminy/powiatu/województwa, posiadających czynne prawa wyborcze do organu stanowiącego, może wystąpić z obywatelską inicjatywą uchwałodawczą.
   Projekt uchwały zgłoszony w ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej staje się przedmiotem obrad rady/sejmiku na najbliższej sesji po złożeniu projektu, jednak nie później niż po upływie 3 miesięcy od dnia złożenia projektu.
   I niech nie zrażają mieszkańców formalne wymogi dotyczące uchwały. Zgodnie ze Statutem Miasta Konstantynowa Łódzkiego to burmistrz ma obowiązek przygotowania tekstów projektów wszystkich uchwał (a więc także zgłoszonych w ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej).
   Innym istotnym przykładem dowartościowania obywatela, a zwłaszcza jego partnerstwa wobec władzy jest wprowadzenie corocznej debaty nad stanem samorządu z udziałem mieszkańców. To obszerny temat na oddzielny artykuł.
   ■ Najlepszym przykładem skuteczności inicjatywy obywatelskiej w skali całej Polski jest akcja przywracania dnia wolnego od pracy w Święto Trzech Króli. Przed ostatecznym sukcesem inicjatywa obywatelska natrafiła na programowy i zorganizowany opór ówczesnej większości parlamentarnej (PO, Lewica), która odrzuciła dwa kolejne obywatelskie projekty ustaw we wspomnianej sprawie. Pierwszy projekt poparło 700 000 osób, a pod drugim podpisało się ponad 1 100 000 osób. Ostatecznie parlament uczynił to z własnej, ale wymuszonej inicjatywy mocą USTAWY z dnia 24 października 2010 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw.
   Skuteczność nie wynika jednak z samego zapisu prawa do inicjatywy. Potrzeba jeszcze zjednoczenia się ludzi w tym celu oraz determinacji i wytrwałości liderów grup, które podejmują zbiorowy wysiłek dla dobra wspólnego. Doskonale widać to w historii Obywatelskiej Inicjatywy Przywrócenia Dnia Wolnego w Święto Trzech Króli. Opisał to Jerzy Kropiwnicki w swojej książce „Powrót Trzech Króli”. Za wygranie tego pojedynku zapłacił dużą cenę wyznaczoną przez przeciwników politycznych. Konsekwencją było odwołanie (poprzez referendum) Jerzego Kropiwnickiego z funkcji prezydenta Łodzi. Nastąpiło to zgodnie z przekazaną mu poufną zapowiedzią jednego z działaczy partyjnych wysokiego szczebla. „Pragnący Zachować Anonimowość” (PZA) oświadczył Prezydentowi Łodzi: „Będziesz miał to swoje święto, ale drogo za to zapłacisz”. Wyjaśnił też: „najpierw skompromitowałeś nas w elektoracie katolickim, a teraz wśród elektoratu liberalnego i biznesmenów. To dla nas bardzo bolesne i takie będzie dla Ciebie”.
   Wielka sprawa czasem wymaga wielkiej ofiary. Tu zapłacił ją lider środowiska Stowarzyszenia Powrót Trzech Króli. Beneficjentami są wszyscy Polacy. Pokrzywdzone i upokorzone poczuły się tylko pseudoelity. Stąd zemsta. Pseudoelity nie godzą się na utratę pełnej kontroli nad społeczeństwem, ale to zależy od nich już w coraz mniejszym stopniu. Teraz społeczności lokalne mogą jednoczyć się i upominać o każdą istotną sprawę nie tylko w skali całej Polski. Razem można dużo uczynić również dla dobra wspólnoty gminnej, powiatowej i wojewódzkiej.
   Nawet odrzucenie słusznej obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej przyniesie niemało dobrego. Skompromituje pseudoelity. A to może oznaczać nieodwracalne otwarcie drogi do naprawy funkcjonowania lokalnej wspólnoty. Zawsze do tej naprawy potrzebne jest jeszcze zaangażowanie mieszkańców. To wiąże się z ich poświęceniem i wysiłkiem, ale na taki dar zasługuje zarówno nasza wielka Ojczyzna - Polska, jak i nasza mała Ojczyzna - Gmina.
Bernard Cichosz