PRZYPOMINAMY:

■ W tym roku mija 15 lat od zainicjowania, przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, działań zmierzających do upamiętnienia „Żołnierzy Niezłomnych”.
■ Tradycyjnie zapraszamy wszystkich konstantynowian do udziału w Marszu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” (2 marca 2025, niedziela).

   W niedzielę, 2 marca ulicami Konstantynowa Łódzkiego przejdzie Marsz Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Uhonorowanie ofiary „Żołnierzy Wyklętych” powinno być obowiązkiem każdego Polaka. Niestety, ciągle jeszcze, upowszechnianie pamięci o żołnierzach podziemia antykomunistycznego w Polsce odbywa się jakoby na przekór i ku niezadowoleniu tych, którym nie w smak troska o historię naszej Ojczyzny.
   W tym roku mija 15 lat od zainicjowania, przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, działań zmierzających do upamiętnienia „Żołnierzy Niezłomnych”. W roku 2011 (a więc już po roku od zgłoszenia inicjatywy przez prezydenta) podjęto w tej sprawie uchwałę za aprobatą wszystkich opcji politycznych zasiadających ówczesnym Parlamencie RP. Pomimo tej jednomyślności, tworzący się etos bohaterstwa i niezłomności ostatnich obrońców niepodległej Ojczyzny zaczął budzić zawstydzenie, sprzeciw i z pozoru niewytłumaczalny lęk dużej części elit liberalnych w naszym kraju.
Dlaczego tak się stało? Szczególna fascynacja losami „Żołnierzy Wyklętych” w ostatnich latach wzmocniła w oczach przeciwników niebezpieczne zjawisko jednoczenia się Polaków wokół wspólnych bohaterów, budowania poczucia dumy z przynależności narodowej i wprowadziła ożywienie związane z chęcią poznawania historii, zwłaszcza tej stosunkowo niedawnej. Co najgorsze, z perspektywy krytykantów, tworzący się kult oparty jest na niepodważalnej słuszności niemych żołnierzy ze zbiorowych i bezimiennych mogił w kontrze do kłamstw sfingowanych procesów sądowych, paszkwili oraz fałszywej narracji komunistycznych dygnitarzy i agitatorów, co mocno uderza w obiegowe narracje na temat początków PRL.
   Prawda, która wychodzi dzisiaj na jaw, mocno przeciwstawia się również promowanej przez salon „pedagogice wstydu”, która nakazuje kajać się za „historyczne winy” i wstydzić się za dokonania swoich przodków.
Prawda i słuszność „Żołnierzy Wyklętych” bronią się jednak pomimo kłamliwych zarzutów. Docierają do milionów Polaków nie same, lecz poprzez zaangażowanie historyków, badaczy, dziennikarzy, filmowców, artystów i tysięcy oddanych sprawie patriotów w kraju i zagranicą. Wydobywani z bezimiennych dołów śmierci przybierają imiona i nazwiska dzięki pracom ludzi pokroju prof. Krzysztofa Szwagrzyka, nadzorującego ekshumacje prowadzone przez IPN. Prawda i słuszność pobrzmiewają niczym pieśń wędrownych aktorów w jednej ze scen znakomitego filmu z gatunku płaszcza i szpady pt. Czarne chmury. Śpiew muzykantów głosi przekaz o zbrodniach popełnianych na obywatelach Prus przez księcia elektora i ich tęsknotę za Rzeczpospolitą. Scenę wieńczy komentarz hrabiego von Ansbacha, który tłumaczy namiestnikowi Prus, że „pieśń z każdego lochu ucieknie”. Tym samym wykazuje namiestnikowi, że nie pomogłoby aresztowanie muzykantów i uwięzienie na terenie Prus, zanim dotarli ze śpiewem do Warszawy.
   Przed współczesnymi pokoleniami stoi zadanie obrony słuszności podjętej przez „Żołnierzy Wyklętych” walki oraz przywracanie historycznej prawdzie należnego miejsca. Na naszych oczach ścierają się wciąż racje zamordowanych przedstawicieli podziemia niepodległościowego, reprezentowanych przez:
gen. Augusta Fieldorfa ps. „Nil” – bohatera trzech wojen, legionisty I Brygady Legionów Polskich oraz dowódcy KEDYW-u Armii Krajowej na terenach okupowanej Polski;
płk. Wacława Lipińskiego – łodzianina, harcerza, doktora historii, uczestnika bitwy pod Kostiuchnówką oraz szefa propagandy Dowództwa Obrony Warszawy w trakcie ataku z września 1939 r.;
Danuty Siedzikówny ps. „Inka” – sanitariuszki, młodej kobiety szlachetnego serca i wielkiej ofiarności.
   Po drugiej stronie stoją racje oprawców reprezentowanych przez:
Julię Brystygier „Krwawą Lunę” – funkcjonariuszkę systemu bezpieczeństwa PRL słynącą z okrucieństwa i stosowania bestialskich tortur wobec więźniów;
Józefa Różańskiego – oficera i współpracownika NKWD dążącego do obalenia wolnej Polski, brutalnego pułkownika MBP i zbrodniarza;
Romana Kryże – sędziego i prawnika wydającego wyroki uznane za sądowe mordy („sądzi Kryże będą krzyże – mówili więźniowie”).
   Wskazanie słuszności „Niezłomnych” wydaje się rzeczą oczywistą, aczkolwiek, nie wolno nam tego obowiązku zaniedbać i walki o prawdę pozostawić samej sobie albo co gorsza rodzimym propagatorom „pedagogiki wstydu”, którzy zamknięci na argumenty historyczne forsują zatrutą wizję współczesnej Polski wolnej od wartości.
   Okazja do upamiętnienia „Żołnierzy Niezłomnych” nadarzy się już 2 marca w naszym mieście. Obchody organizowane przez Klub Gazety Polskiej w Konstantynowie Łódzkim rozpocznie uroczysta Msza Święta w kościele pw. Narodzenia NMP o godzinie 11:30. Po jej zakończeniu zostanie uformowany Marsz, który o godz. 12:45 wyruszy na cmentarz parafialny pod grób ks. prał. pułkownika Stanisława Czernika ps. „Burza”. Na cmentarzu odbędzie się apel poległych i nastąpi oddanie hołdu „Żołnierzom Wyklętym”. Od naszego uczestnictwa m.in. w tych obchodach zależy, czy pamięć o „Żołnierzach Wyklętych” zwycięży, czy też wyląduje w piwnicy obok zerwanej (niezwłocznie po wyborach parlamentarnych 2023) ze ściany Ministerstwa Klimatu i Środowiska tablicy upamiętniającej ich bohaterstwo.

   Serdecznie zapraszamy wszystkich mieszkańców do udziału w Marszu.
Piotr Sawościan