■ Kilku konstantynowian znalazło się na listach wyborczych do sejmu. Nie dla wszystkich chętnych starczyło miejsca, ale byli też tacy, którym proponowano obecność, ale sami odmówili, a przecież to byłaby solidna promocja.
Wieść gminna niesie nie tylko plotki…
   W gminie konstantynowianom najlepiej znanej (gminie KNZ) wieść gminna niesie nie tylko plotki. Warto o tym pamiętać. Minie jakiś czas i będzie można to zweryfikować.
   Referendum i wybory parlamentarne coraz bliżej. Co to oznacza? Najpewniej, że wybory samorządowe też coraz bliżej. Wydawałoby się, że ranga wyborów parlamentarnych jest bezwzględnie wyższa, ale nie dla wszystkich konstantynowian tak jest. Otóż, dla niektórych wybory parlamentarne to dobra promocja przed samorządowymi i dla nich oraz dla ich popleczników naturalne jest pierwszeństwo udanego startu w walce o gminny stołek.
   Niewątpliwie, dla wszystkich najważniejsze jest referendum. Zdecydować może o bliższej i dalszej przyszłości. Niemal wszyscy (ok. 90% Polaków) zgadzają się, że na wszystkie cztery pytania odpowiedź brzmi NIE (4xNIE). Praktycznie tylko połowa wyborców zechce w ogóle na te pytania odpowiedzieć. Opozycja nazywająca siebie demokratyczną uważa (w większości), że nie należy brać udziału w referendum, bo chce kierować się głosem mniejszości, ale wpływowej.
   Zakończył się już pierwszy etap gonitwy z udziałem chętnych do zasiadania w ławach parlamentu (i niekiedy w fotelach samorządu). Chętni gonili za podpisami poparcia. Niektórzy gonili za VIP-ami, którzy mogliby pomóc w przepychance o biorące miejsce na liście.
Drugi etap nastąpi 15 października 2023. Trzecim etapem (właściwie najważniejszym dla niektórych) będzie gonitwa w kwietniu 2024.
   Kilku konstantynowian znalazło się na listach do sejmu. Chętnych było nieco więcej. Jednym odmówiono, inni udawali, że się o to nie ubiegali. Była też propozycja dla konstantynowianki, aby zajęła miejsce ostatnie na liście, wbrew pozorom atrakcyjne i niekiedy biorące mandat. Na pewno lista była godna zainteresowania. Ma ona największe poparcie wśród polskich patriotów.
Wspomniana osoba odmówiła, uznając, że nawet sama by na siebie nie głosowała, ponieważ od dawna ma, na kogo głosować.
   W naszym okręgu sejmowym (nr 11) karta do głosowania będzie zawierała 9 list wyborczych do sejmu. Na trzech znajdziemy nazwiska konstantynowian (łącznie będą to 4 osoby).
   Jest jedna osoba z naszego miasta na liście komitetu wyborczego, w którym najważniejszy koalicjant ciągle szuka swojego programu. Lista ta jest popierana głównie przez nosicieli części zbiorowego mózgu TVN i „Gazety Wyborczej” (cytując sformułowanie z artykułu Stanisława Janeckiego). Ciekawostką jest też, że ta lista ma znów szansę na największe poparcie wśród rezydentów zakładów, w których niezależnie od tego czy to pora spaceru czy leżakowania zawsze się siedzi (już w kilku kadencjach sondaże wykazały, że kryminaliści upodobali sobie listę zawierającą kandydatów partii szukającej swojego programu).
   Osoba z naszego miasta na tej liście to żadna z tych dwóch, które ostatnio niespodziewanie zaczęły otwarcie ze sobą rywalizować i szukają wsparcia u VIP-ów ze wspomnianej partii (wspomniane dwie osoby eskalują swoje zmagania). Te dwie persony chciałyby się prędzej czy później znaleźć na tej liście. Dla jednej z tych osób to miałoby być uwieńczenie kariery politycznej, dla drugiej to raczej przetarcie przed karierą samorządową.
   Zaskakująca może wydawać się obecność dwojga konstantynowian (i to na czołowych miejscach) na liście komitetu wyborczego organizacji politycznej, której sympatycy postulują dobrobyt następującym hasłem: Willa z basenem dla każdego pracującego Polaka (ruchdobrobytuipokoju.108.pl/index.php/o-nas/)
   Znalazło się też miejsce dla konstantynowianina na liście partii, która idzie do wyborów z ekonomicznym populizmem na sztandarach. Liderzy tej partii, w opinii eksperta Piotra Wójcika (FORSAL.PL), chcieliby zaserwować Polakom eksperyment na niewyobrażalną skalę i o trudnych do przewidzenia skutkach. Byleby móc nie płacić podatku dochodowego i składek.
   Wieść gminna niesie nie tylko plotki…
Bernard Cichosz